poniedziałek, 4 grudnia 2017

OSR. Prezenty.

Przeczytałem sobie dziś dość krytyczne opracowanie na temat oceny skutków regulacji (OSR) stosowanej w Polsce. Autor przedstawił efektywność na przestrzeni paru lat, potem porównał do Zachodu, a na końcu przedstawił swoje wnioski. Wydaje mi się jednak, że potrzeba wielu lat wpajania wielu osobom jak należy poprawnie wypełniać te dokumenty. Bo na razie wypełnia się je właściwie po to, bo wymagają tego przepisy. Jak się czyta później niektóre elementy to wychodzi na to, że nowa ustawa ma same plusy, a co najlepsze nie generuje kosztów. Czyli jak dla mnie autor sobie, a rzeczywistość sobie.

Zamówiłem sobie dziś 11 prezentów, dokładnie płyt z muzyką. Zakres od składanki Pink Floyd z utworami, które lubię, przez blues rock, hard rock, po hardcore. Część pewnie wydam sobie po Mikołajkach, resztę pod choinkę zostawię. Jak przyjdą napiszę dokładniej jakie to płyty i stopniowo po wysłuchaniu napiszę pewnie parę słów o każdej. :) 

Pozdrawiam!

7 komentarzy:

  1. Wiele przepisów istnieje chyba sobie a muzom. Kiedyś czytałam, że tylko w Polsce używa sie tylu pieczątek na różne okazje...
    Gratuluję prezentów, to będzie muzyczna magia świąt :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pożyjesz Piotrusiu dłużej to nie raz się przekonasz, że przepisy a rzeczywistość to dwie różne bajki. I nie wiadomo która gorsza;)
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam się.

    Też planuje sobie kupić prezent, jak tylko do Polski zajadę :) Closterkeller już dawno wydał nowy album, a ja wciąż operuję YT do jego przesłuchiwania. To niepochlebne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszej części nie zrozumiałem kompletnie. Szczerze mówiąc, nawet nie próbowałem...

    Coś z muzyką patriotyczną też?

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubisz Pink Floyd? Ja ich po prostu kocham od zawsze

    OdpowiedzUsuń
  6. uczuciowesmaki5 grudnia 2017 22:40

    Jaki jest mechanizm tworzenia, interpretacji czy przestrzegania ogólnie rzecz biorąc legislacji w Polsce to chyba aż nadto dobrze widać.
    Muza zawsze spoko chyba, że chodzi o pana Pietrzaka ;-))))
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Można w skrócie powiedzieć, że pisze się prawo na zamówienie w większości wypadków. A te wszystkie wymagane papierki wypełnia się, aby były.

      No jeszcze mózg mam w miarę w porządku. :) Chociaż jego działalność sprzed lat nie budzi jakichś większych zastrzeżeń, gorzej z tym co teraz robi.

      Pozdrawiam!

      Usuń